Czy Squirting (bo tak nazywany jest kobiecy wytrysk) to mit… podobnie jak jednorożce? Cóż… w sumie nie, choć jest on bardzo trudny do osiągnięcia.
Nie wygląda to tak bosko jak na filmach porno. Nie dojdziecie w ten sposób za pierwszą próbą, może nawet nie za drugą, piątą, czy dziesiątą, ale próbować warto. Wierzcie… naprawdę warto.
Przeczytajcie ten krótki przewodnik i zapamiętajcie jedno… Kobiecy wytrysk nie ma nic wspólnego z oddawaniem moczu! (to nie ta dziurka!)
Polecamy film porno: porno-gwalty.pl/mlode-siostry-zgwalcone-przez-pare-zwyrodnialcow,11289
Najważniejsze zasady: nie spieszyć się, być cierpliwym i nie oczekiwać natychmiastowych efektów, co najważniejsze… sama musisz znaleźć i pobudzić swój punk G, by potem ewentualnie naprowadzić na niego swojego partnera. Tak… punkt G istnieje…
Kroczek po kroczku… Aż do pożądanego efektu…
Zadbaj o namiętny nastrój, upewnij się, że jest Ci bardzo wygodnie, musisz się zrelaksować, więc dopilnuj by nic Cię nie rozpraszało. Daj sobie dużo… dużo czasu. Możesz podłożyć pod siebie ręcznik, nie będziesz wtedy stresować się ewentualnymi zabrudzeniami. Znajdź swój punkt G, delikatnie ją pasuj i stymuluj… słuchaj swojego ciała…
Kiedy uprawiasz seks z partnerem i chcesz spróbować dojść z wytryskiem, najlepsza będzie do tego pozycja na pieska, bądź na jeźdźca…
Przed przystąpieniem do pieszczot, które mają spowodować Squirting dokładnie dowiedzcie się (zarówno Ty jak i Twój partner), gdzie znajduje się Wasz punkt G i w jaki sposób go stymulować. To właśnie dzięki niemu będziecie miały możliwość doznać orgazmu z wytryskiem.
Niektórzy uważają, że taki „wytrysk” to nic innego jak tylko „popuszczenie moczu”, inni jednak twierdzą, że to orgazm porównywalny do tego męskiego, bo to oddanie płynów z pochwy na skutek ogromnego podniecenia.
W sieci znajdziecie wiele poradników (tylko szukajcie tych konkretnych, ze sprawdzonych stron) co robić by osiągnąć kobiecy orgazm z wytryskiem. Według kobiet, które go przeżyły – a nie jest ich dużo – bo taki orgazm porównywalny jest z ilością przeżywanych przez nas trójkątów albo stosunków analnych… (więc nie dużo, prawda?) – to orgazm, którego nie zapomnicie, którego nigdy wcześniej nie doznałyście, jest to orgazm nie do opisania. Trzeba go przeżyć i będzie chciało się przeżywać za każdym razem. Jednak raz jeszcze – liczy się tutaj stymulacja punktu G – bez tego, ani rusz…