Ona i on – opowiadanie erotyczne

Posted by

Spojrzał na nią wymownie i w jej głowie pojawiło się wiele sugestywnych obrazów. Spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się unosząc tylko jeden kącik ust. Oblizała wargi i powoli zbliżała się do niego. Gdy była o krok od niego, on złapał ją za żuchwę i przyciągnął do siebie. Spletli się w pocałunku, nie do końca wiadomo było, która kończyna jest czyja. Ona chwyciła za dół jego koszulki i usiłowała go rozebrać, wówczas gdy on sięgnął rękami do zapięcia jej biustonosza. Ujrzawszy jego nagi tors oczy jej rozjarzyły się. Dotknęła dłońmi jego nagiej skóry w czasie gdy on siłował się się z jej koszulką. Po chwili stanęła przed nim naga od pasa w górę. Jego wzrok dawał jej wyraźnie do zrozumienia, że jest głodny, spragniony, żądny. Kiedy położył dłoń na jej piersi, po plecach przeszył ją dreszcz. Zamruczała znacząco wręcz prosząc o pieszczoty. Zbliżył usta do jej drugiej piersi. Gryzł, ssał i lizał naprężony sutek, drugą ręką ugniatając tą pierwszą. Wolną ręką rozpiął sprawnie guzik jej spodni i zamek. Odsunął się kawałek i spojrzał na nią. Była taka chętna, taka niezaspokojona… Przymrużone oczy błyszczały, dolna warga przygryziona, a oddech przyspieszony. Trochę jakby w transie położyła ręce na jego biodrach przesuwając je wolno ku rozporkowi. Niedługo później zsuwała mu spodnie wraz z bokserkami, jak zahipnotyzowana patrzyła jak z członka kapie mu preejakulat. Zachłannie wyciągnęła język łapiąc kropelkę. Klękła przed nim i polizała jego penisa, od nasady po sam czubek. Kręcąc językiem wokół główki spojrzała w górę, prosto w jego oczy. Oczekiwał wrażeń, był w potrzebie, złakniony ekstazy. Ona powoli wpuściła członek w swoje usta. Trzymając go u nasady rozpoczęła rytmiczne ruchu głową jednocześnie używając języka do dodatkowego pieszczenia. Słysząc jego przyspieszony oddech przyspieszyła ruchy po czym poczuła jak penis się napina i tryska w jej usta ciepłą spermą. Oblizała go jeszcze dokładnie i wstała sugestywnie ocierając się o niego piersiami. Położyła usta na jego suchych wargach, ich języki tańczyły. Odsunął ją od siebie i posadził na biurko. Sprawił jej buziaka, po czym pocałunkami schodził od szyi w dół. Przesunął językiem po cienkim paseczku na jej wzgórku i zanurzył go w jej środku. Miała mokre uda, ciepłe wnętrze i wielką potrzebę zaspokojenia. Zamknął w ustach jej łechtaczkę i ssał ją, aż nie doszła, później jeszcze lizał i przygryzał wsadzając w nią palce. Czując rosnące napięcie w podbrzuszu wstał i bez pardonu wtargnął w jej pochwę. Ruchy od początku były szybkie i stanowcze, czuła jak ociera się o ujście do macicy, czuła jak w niej pulsuje, czuła… Krzyknęła głośno jego imię, przed oczami miała niebo usłane tysiącem gwiazd. Na szyi czuła jego oddech, szeptał jej do ucha sprośne słowa. Objęła jego plecy wbijając w nie paznokcie. Ruszał się w niej coraz szybciej, na czole pojawiły się kropelki potu, po plecach płynęły strużki krwi. Penetrował jej wnętrze, a ich ciała były jak jedno. Kiedy przelał się przez nią kolejny orgazm, jej pochwa objęła jego członka co wyniosło go na wyżyny przyjemności. Zalał jej środek i objął ją mocno. Szepnęła mu do ucha dwa czułe słowa, a on wypompowany z sił uśmiechnął się lekko…